Kto za kilka lat będzie sprzedawał leki w aptece?

technik_farmaceutyczny

Od kilku lat trwa dyskusja na temat roli technika farmaceutycznego w polskich aptekach. Jestem przedstawicielem tej grupy zawodowej i z przykrością muszę stwierdzić, iż światełko w tunelu oznaczające możliwość obsługi pacjenta jak do tej pory gaśnie bezpowrotnie.

Nie od dziś wiadomo, że technik farmaceutyczny kończy dwuletnie studium w tym zawodzie i po kolejnych dwóch latach stażu może samodzielnie stać za tzw. pierwszym stołem. Nie może oczywiście sprzedawać wszystkiego, gdyż obecne prawo zabrania nam wydawania niektórych leków. Te uprawnienia natomiast posiadają magistrowie farmacji, którzy kończą studia i po 6 m-cach jest pełnoprawnym pracownikami apteki. Po kolejnych kilku latach mogą starać się o kolejny tytuł – kierownika apteki. Wówczas wzrasta im pensja oraz odpowiedzialność za aptekę, którą prowadzą.

Technik niestety nie ma możliwości dokształcenia w zawodzie, a wiele osób wybrałoby tą możliwość bez mrugnięcia okiem. Kilka lat obserwacji rynku farmaceutycznego każe odłożyć różowe okulary w kąt i jasno powiedzieć, iż za kilka lat będziemy (technicy) mogli sprzedawać tylko suplementy diety oraz kosmetyki. Oczywiście to jest ten optymistyczny wariant. Drugi zakłada, iż zostaniemy zastąpieni magistrami farmacji. Kształcenia w zawodzie technika już nie będzie, a wszelkie doniesienia ze spotkań z władzami nie napawają optymizmem. Punkty apteczne będą zamykane, bo często właścicielami są technicy. Zatrudnienie magistra farmacji w nich będzie mijało się z ekonomicznym celem.

Pozostaje pytanie? Komu zależy na takim stanie rzeczy? Komu technicy przeszkadzają, aż tak bardzo że trzeba się nas pozbyć z rynku pracy.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x